dr Andrzej Gierszewski
Muzeum Gdańska
Data publikacji 09:38
Znamy imiona pustułek z Dworu Artusa. Już rozpostarły skrzydła
Wiosną tego roku w gdańskim Dworze Artusa zamieszkali skrzydlaci goście. Nim potomstwo pary pustułek doczekało się imion wybranych mieszkańców Gdańska, młode już nauczyły się latać i opuściły gniazdo. Być może w następnym roku wrócą do gniazda.
24 czerwca 2020 r. pasjonaci ze Stowarzyszenia Dla Pustułek i Jerzyków zaobrączkowali dwa pisklęta, a Muzeum Gdańska poprosiło mieszkańców, by wybrali dla nich imiona z zaznaczeniem, że powinny nie powinny to być imiona męskie, ani żeńskie. Do Muzeum Gdańska wpłynęło łącznie osiem propozycji, np. Nec Temere i Nec Timide, Archeo i Genetix, bądź Deo i Tyma. Nim jednak otrzymały imiona Ar i Tus - takie wybrali spośród wszystkich propozycji pracownicy Muzeum Gdańska z Dworu Artusa - pustułki rozpostarły skrzydła i… odleciały.
To całkowicie naturalne zachowanie. Gdy po około 4 tygodniach przebywania w gnieździe młode osiągną już docelową masę ciała - równą rodzicom, zgubią resztki puchu na w pełni już ukształtowanych lotkach i sterówkach i z daleka bardzo trudno odróżnić ich szatę od tej, jaką ma ich mama - to znak, że są gotowe do opuszczenia gniazda. Startu do pierwszego, choć jeszcze nieco niewprawnego lotu. Troskliwi rodzice w dalszym ciągu dokarmiają je w rewirze przeciętnie jeszcze przez trzy tygodnie, czujnie odpędzają też groźnych intruzów. Czy to w krajobrazie wielkomiejskim, czy wiejskim - rolniczym pożywieniem pustułek - co może być zaskoczeniem - są głównie gryzonie - z nornikami na pierwszym miejscu, czyli takimi "myszkami" z krótkimi ogonkami. Na dalszych miejscach w menu są już prawdziwe myszy polne, ryjówki, jaszczurki, drobne ptaki, chrząszcze, ćmy. Właśnie guniaki czerwczyki, czyli dużo mniejsi krewniacy chrabąszczy majowych są pierwszymi, samodzielnie złowionymi przez młode ptaki ofiarami. Dzięki oznakowaniu Ar i Tus obrączkami ornitologicznymi jest szansa, że w przyszłości będziemy w stanie rozpoznać, czy powrócą do Głównego Miasta w Gdańsku, a może nawet pokażą się w pobliżu rodzinnego domu w Dworze Artusa. Obserwujmy pustułki. To przepiękne i niezwykle pożyteczne ptaki - zachęca Justyna Manuszewska ze Stowarzyszenia Dla Pustułek i Jerzyków, autorka programu "Falco gedanense, czyli pustułka z gdańskiego zaułka".
Pustułka (Falco tinnunculus) należy do rodziny sokołowych i jest najpospolitszym sokołem zamieszkującym Polskę. Liczebność populacji tych ptaków szacuje się na około 7000 par lęgowych według danych podawanych przez Komitet Ochrony Orłów. Jak to w świecie ptaków szponiastych bywa, tak i w przypadku pustułki, samiec jest mniejszy od samicy. Długość ciała mieści się w widełkach między 30 a 40 cm, natomiast rozpiętość skrzydeł dochodzi niekiedy do ponad 80 cm. Gatunek jest objęty ochroną od 1976 r.
Celem Stowarzyszenia Dla Pustułek i Jerzyków jest ochrona przyrody i środowiska naturalnego, w szczególności siedlisk dziko żyjących gatunków zwierząt podlegających antropopresji w miastach.
Dodatkowy kontakt dla mediów:
Justyna Manuszewska, prezes zarządu
Tel: +48 666 226 660
@: justyna.manuszewska@hotmail.com