Social media
- Muzeum Gdańska🎶 Słuchajcie, to już dziś! Zapraszamy na koncert inaugurujący XXVII Gdański Festiwal Carillonowy, który startuje o 20:30. 🔔 🌳 Spotkajmy się w ogrodzie oo. Karmelitów – stamtąd będzie można posłuchać carillonu z wieży kościoła św. Katarzyny i zobaczyć artystów na żywo dzięki transmisji na dużym ekranie. Usłyszymy wyjątkowy koncert w wykonaniu studentów i absolwentów Akademia Muzyczna w Gdańsku. Wieczór zwieńczy niezwykły pokaz Fontanny Heweliusza z muzyką na żywo. ✨ Szczegóły programu znajdziesz tu 👇 https://www.carillongdansk.pl/18_07_2025/ Chcesz być na bieżąco? Śledź profil Carillony gdańskie - Muzeum Gdańska. 🔔 Do usłyszenia! Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 13:33
- Muzeum Gdańskapor. Józef Kwidziński (1925–2022) Pan Józef Kwidziński był żołnierzem 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka. Zanim trafił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, został przymusowo wcielony do Wehrmachtu. W 1943 roku jego ojciec podpisał volkslistę, co skutkowało powołaniem Pana Józefa do armii niemieckiej. Służył na froncie zachodnim. Latem 1944 roku zdezerterował i wstąpił do 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka. Następnie trafił do Szkocji, gdzie ukończył szkolenia wojskowe. W 1947 roku powrócił do Polski. Dziś synowie Pana Józefa – Edmund i Marian – odwiedzili wystawę Nasi Chłopcy, przynosząc rodzinne pamiątki i dziękując za pamięć. Podkreślili, że chcą i mogą dziś otwarcie opowiadać o trudnych losach swojego ojca, który w 2018 roku uczestniczył w symbolicznej defiladzie „jednego żołnierza” w Berlinie. Mundur Pana Józefa znajduje się obecnie w Muzeum Maczek Memorial w Bredzie (Holandia). Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe i dobrowolne deklaracje przekazania Waszych relacji i pamiątek. To dzięki Wam opowieść o trudnych i nieraz ukrywanych doświadczeniach młodych Polaków, młodych Pomorzan w czasie II wojny światowej, o ich trudnej przeszłości, wciąż się rozwija. W związku z dużym zainteresowaniem tematem, już wkrótce udostępnimy najprostszy sposób kontaktu z nami w sprawie dzielenia się rodzinnymi historiami. Pamiątki relacje zasilą zbiory Muzeum II Wojny Światowej oraz naszego Muzeum. Relację ustną Pana Józefa można znaleźć w zasobach Archiwum Instytutu Pileckiego (IP/DF/SE/1054). Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 15:35
- Muzeum GdańskaW październiku 1943 roku w Kolonii zgilotynowano Edmunda Tyborskiego — młodego mężczyznę ze Swornegaci na Pomorzu. Został siłą wcielony do Wehrmachtu. Zdezerterował. Uciekł do lasu. Szukał kontaktu z polską partyzantką. Wpadł. Zginął. W ostatnich chwilach życia poprosił o spowiedź — po polsku. Napisał list do rodziców. Do koperty włożył różaniec. W liście: wiara. Skrucha. Tęsknota. Czułość syna, który wiedział, że już nie wróci. Czy fakt, że został zmuszony do służby w niemieckim mundurze, odbiera mu prawo do naszej pamięci? Czy naprawdę nie był Polakiem — tylko dlatego, że został wykorzystany przez machinę zła, której sam próbował się wyrwać? Nie oceniajcie go za to, co mu narzucono. Był Polakiem. Był ofiarą. I należy mu się pamięć. I należy mu się godność. Poniżej — list, który zostawił po sobie (pisownia oryginalna). "Kochani Rodzice!!! W pierwszych słowach mego listu pozdrawiam Was, Temi słowami: Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus! A wy mie odpowiecie na wieki wieków Amen. Zwracam się jeszcze do was w tym ostatnim liście co do was piszę, bo już więcej do was niebędę pisał bo to jest ostatnia moja chwila co do was piszę. Jeszcze przed moją śmierci żem się szczeże wyspowiadał i pana Jezusa żem jeszcze przyjął i takrze ksiąc był przy mie do ostatniej chwili i idę z tego swiata z Panem Jezusem. List od was jeszcze też odrzymałem i bardzo wam dziękuję w tej ostatniej chwili bo już więcej nie będę pisał, bo jest mój ostatni list. Przebaczta mie Kochani Rodzice, że wam takiego kłopotu narobił. Jeżeli będziecie chczieli coś jeszcze wiedzieć to będziecie pisali do księdza w Kölnie i tą adres na napisze ksiąc sam. Ja o Was nie zapomnę, a wy o mie też nie zapomnijcie. Księdza dostałem co mie wysłuchał po Polsku spowiedź i jeden ksiąc był przy mie do ostatniej chwili to jest moje wszystko co ja w mojej ostatniej chwili do was jeszcze pisał bo już więcej nie będę pisał do mojego domu i więcej się niebędziemi widzieli. Pozdrawiam Was wszystkich w domu z całego serca od Boga tagże pozdrówta wszystkich drugich ode mie co ja w ostatniej chwili pisał do domu. Natem kończę moje słowa i idę i nie martwcie się o mie to jest moje wszystko zostańcie z Bogiem wszyscy razem w domu i pozdrówcie wszystkich od mie. Serdecznie Pozdrowienie zasyła wam Edmund. I różaniec jest muj w kopercie włożony." Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 16:03
- Muzeum Gdańska📢 Wyjaśnienie dotyczące usunięcia posta Informujemy, że nasz wcześniejszy post zawierający oświadczenie w sprawie wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” został usunięty przez Facebook prawdopodobnie na skutek automatycznej analizy treści i aktywności pod postem. Decyzja mogła być związana z komentarzami zawierającymi treści naruszające standardy społeczności (np. zakazane symbole lub mowę nienawiści), co – mimo informacyjnego charakteru samego posta – mogło skutkować jego usunięciem przez algorytm. Złożyliśmy wniosek o ponowną weryfikację decyzji do administratorów platformy. Mamy nadzieję, że post zostanie przywrócony. Pełne oświadczenie dostępne jest na stronie: 👉 https://media.muzeumgdansk.pl/komunikaty/855016/oswiadczenie-wystawa-czasowa-nasi-chlopcy Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 10:25
- Muzeum Gdańska⚪ Oświadczenie. Wystawa czasowa „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” ⚪ Sprzeciwiamy się niesprawiedliwym i powierzchownym ocenom pojawiającym się w przestrzeni publicznej w związku z wystawą „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” – wyłącznie ze strony osób, które nie zapoznały się ani z samą ekspozycją, ani z jej kontekstem historycznym i edukacyjnym. Ubolewamy nad tym, że narracja wokół wystawy bywa wykorzystywana instrumentalnie dla doraźnych celów politycznych. Wystawa została przygotowana we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie. To efekt pracy zespołu historyków i muzealników, którzy od lat zajmują się dokumentowaniem złożonych losów mieszkańców Pomorza i innych ziem wcielonych do III Rzeszy. Celem wystawy jest pokazanie tragicznego losu ludzi, którzy po 1939 roku znaleźli się pod brutalnym przymusem – wpisani na Volkslistę, powoływani do Wehrmachtu pod groźbą represji wobec siebie i swoich rodzin. Tytuł „Nasi chłopcy” nie jest przypadkowy. Dotyczy on setek tysięcy osób – synów, braci i ojców z pomorskich rodzin. Zostali oni postawieni w sytuacji bez wyboru. Nasza wystawa pokazuje ich w sposób daleki od czarno-białych ocen. Przypominamy: przymusowa germanizacja, wpisy na Volkslistę, wcielenia do armii niemieckiej — to działania okupanta. Wielu Pomorzan za odmowę służby, za dezercję z Wehrmachtu i próbę przedostania się do Polskich Sił Zbrojnych czy do partyzantki, było skazywanych na śmierć i trafiało do obozów koncentracyjnych. Przykładem jest Stanisław Szuca, którego wysłano na front za propolską postawę jego rodziny w Wolnym Mieście Gdańsku. Na wystawie przedstawiamy też losy Edmunda Tyborskiego ze Swornegaci, który za ucieczkę z Wehrmachtu i próbę dołączenia do partyzantki został zgilotynowany, a jego rodzina zesłana do obozu. Aneksja ziem polskich, zmuszanie Polaków do podpisywania Volkslisty i przymusowe wcielanie do Wehrmachtu są niemiecką zbrodnią, której nie będziemy przemilczać. Nie będziemy milczeć o jej ofiarach, które przez dziesięciolecia ukrywały ten fakt, bojąc się potępienia i wykluczenia. Pokazujemy cierpienie ludzi, którym odebrano wybór. Nie zgadzamy się na przedstawianie ich jako zdrajców lub kolaborantów. Wykluczanie ofiar niemieckiej przemocy z polskiej narodowej wspólnoty jest nie tylko niegodne i niepatriotyczne, ale przypomina haniebną retorykę propagandy PRL-u, która przez dekady stygmatyzowała ofiary, a nie sprawców. Historiom osób przedstawianych na wystawie towarzyszą materiały edukacyjne, komentarze ekspertów i głosy rodzin, które przez dekady nie miały prawa wybrzmieć. Nie da się budować dojrzałej debaty o historii bez uczciwego spojrzenia na jej najbardziej bolesne aspekty. Zachęcamy do odwiedzenia wystawy — i dopiero potem do formułowania ocen. Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 16:24
- Muzeum Gdańska🔔 Ostatni dzwonek – nie przegap! 😉 To finałowa stacja trasy Mobillonu! Już dziś (poniedziałek, 14.07) spotykamy się na dziedzińcu Forum Gdańsk. Przyjdź i posłuchaj wyjątkowych dźwięków carillonu i instrumentów dętych! 🎵Prezentacje o godzinie 12:00, 14:00, 15:00, 17:00 | 20-minutowe koncerty z kwintetem o 16:00 i 18:00. 🔔 Monika Kaźmierczak – carillon, 🎺 Hevelius Brass (Paweł Hulisz, Piotr Kowalkowski – trąbki, Michał Szczerba – waltornia, Dominik Łukaszczyk – puzon, Grzegorz Dybała – tuba) 📍 Szczegóły: www.carillongdansk.pl i profil Carillony gdańskie - Muzeum Gdańska. 👋 Do usłyszenia! fot. A. Grabowska | Muzeum Gdańska Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 10:55
- Muzeum GdańskaMobilny carillon nadal w trasie! 🔔 Dziś (niedziela, 13.07) znajdziesz nas na Westerplatte (Muzeum II Wojny Światowej, budynek dawnej elektrowni WST). 🎵 Prezentacje w godzinach 10:00-14:00, koncert z trębaczem o godz. 14.30 | Monika Kaźmierczak – carillon, Emil Miszk – trąbka 📅 Nie udało Ci się jeszcze spotkać mobillonu? Jutro masz na to jeszcze szansę – gramy pod Forum Gdańsk. 📍 Szczegóły: www.carillongdansk.pl i profil Carillony gdańskie - Muzeum Gdańska. 👋 Do zobaczenia na trasie! Otwiera kartę w nowym oknie
Data publikacji 08:00