Przeglądarka IE 11 nie jest wspierana na witrynie. Proszę skorzystać z nowej przeglądarki Edge firmy Microsoft

Biuro prasowe Muzeum Gdańska

Zdjęcie przedstawia prawdopodobnie napis Jahs wyryty na cegłach. Jest to najpewniej nazwisko autora inskrypcji. Charakterystyczne dla XIX w. pismo pokrywa kilka cegieł.
Zdjęcie portretowe: dr Andrzej Gierszewski

dr Andrzej Gierszewski
Muzeum Gdańska

Data publikacji 08:40

Nowożytne „graffiti” na ścianie Wielkiego Młyna

Przez jednych uważane za sztukę, przez drugich za akt wandalizmu. Te, odnalezione w Wielkim Młynie w Gdańsku mają wartość historyczną. Podczas prac konserwatorskich wewnątrz zabytku odnaleziono wyryte na wewnętrznej, wschodniej ścianie napisy. Jest ich kilka. Pochodzą z XVIII-XIX wieku. Kim byli ich autorzy?

Graffiti to nazwa zbiorcza twórczości polegającej na umieszczaniu obrazów, podpisów, rysunków w przestrzeni publicznej lub prywatnej za pomocą różnych technik, najczęściej malowania sprayem lub bądź pędzlem. Te współczesne zazwyczaj tworzone są anonimowo i bez odpowiednich zezwoleń, bądź – rzadziej - za zgodą, czy też na zamówienie właściciela obiektu.

Nowożytny „scratching” dziełem pracowników Wielkiego Młyna?

Jedną z form graffiti jest tzw. "scratching”, czyli wydrapywanie napisów na powierzchni szkła, plastiku, bądź metalu, a dawniej na kamieniach i cegłach.

Zwyczaj pisania po murach celem przekazania określonych treści pojawia się w starożytnych Atenach około IV wieku p.n.e. Nie inaczej było od średniowiecza w Gdańsku, przy czym należy zawsze mieć na uwadze, że partie materiału budowlanego sygnowano także znakami producenta. Niekiedy świadectwa obecności pozostawiali zwykli pracownicy, studenci, więźniowie czy żołnierze. Ślady działań naszych przodków, a w pewnym sensie możemy tu mówić o „nieśmiertelnikach”, znajdujemy w trudnodostępnych miejscach. Rzadziej umieszczano je na widoku, np. na koszarach napoleońskich na Szańcu Wschodnim Twierdzy Wisłoujście. W przypadku Wielkiego Młyna możemy mówić o zatrudnionych tu pracownikach młynarskich lub budowlanych, którzy pozostawili je prawie pod samym dachem zabytkowego obiektu – mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.     

Podobne, pochodzące z innych lat przykłady znajdują się m.in. w Ratuszu Głównego Miasta (z datą 1582), Zespole Przedbramia, Twierdzy Wisłoujście czy Bramach Wyżynnej i Nizinnej.

Dlaczego inskrypcje zostały umieszczone tak wysoko?

Odkryte w Wielkim Młynie napisy zwykle znajdują się na jednej cegle. Największy z nich ma wymiary ok. 50 x 30 cm. Są to monogramy, imiona, nazwiska oraz daty, np. 1787, 1816, czy 1841/7.

Dziś, po odbudowie z lat 60. XX w., wewnątrz zabytku znajdują się cztery poziomy, ale dawniej było ich aż osiem. Na górnych kondygnacjach dawniej znajdowały się magazyny i z tego powodu nie było konieczności by, tak jak dziś, wspinać się po rusztowaniach w celu wyrycia inskrypcji. Z racji ich lokalizacji nie będą one eksponowane na wystawie. Zobaczyć je będzie można dopiero podczas kolejnego remontu. Najpewniej za kilkadziesiąt, bądź więcej lat – mówi odkrywczyni inskrypcji, dr Katarzyna Darecka z Pracowni Konserwacji Architektury Muzeum Gdańska.

Prace konserwatorskie towarzyszą pracom budowlanym, których celem jest przygotowanie zabytku pod funkcje muzealne. 28 czerwca 2021 r. w Wielkim Młynie w Gdańsku ma zostać otworzone nowe Muzeum Bursztynu.

Załączniki